Uczucia, myśli...
Tłumimy. Wszyscy tłumimy. Myśli, uczucia, bóle, żale, emocje.
Dlaczego?
Jesteśmy wtedy jak bomba z opóźnionym zapłonem. Tłumimy wszystko i masowo. Nawet te pozytywne emocje. Stajemy się nijacy. Po co? Dlaczego? Z nadzieją, że ktoś wreszcie zauważy,zainteresuje się nami. Wyciągnie rękę. Za każdym wydarzeniem, tym dobrym jak i tym złym kryją się emocje,choć nie wszyscy chcemy albo potrafimy o nich mówić. Nieraz potrzebujemy czasu, by je samemu przetrawić i spokojnie przemyśleć. Fakt.
Jedni jest pewne - zacznijmy otwarcie mówić o uczuciach i je okazywać. Również o tych niedobrych. Bez komunikacji zginiemy. To tak niewiele, a dla niektórych bardzo dużo. Zwykle " Hej, co u Ciebie, tylko bez ściemy?!"
Nie zgubmy się bardziej.